Felieton nieco zrujnowany

Moja ostatnia podróż ciągnęła się z Dolnego Śląska na północny wschód, poprzez niziny Wielkopolski ku Kujawom. Zmieniający się krajobraz odrywał mnie od czytanej książki, ciążyła mi w ręku, a ja nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że czegoś w tym krajobrazie jest za dużo, coś przeważa i to na tę stronę, na którą nie powinno. Rumowiska.... Czytaj dalej →

Ponury dubliński spacer

Stłoczone blisko siebie niewielkie domy i niskie mury sprawiają, że miasto wydaje się ciasne. Tak było zawsze, nawet wtedy, gdy rzeka była jeszcze na tyle płytka i mulista, że można było przejść na drugą stronę po rzuconych na jej mizerne wody gałęziach. Często więc przeprawiano się z jednego brzegu na drugi i dlatego miejsce to... Czytaj dalej →

Coś się wali

    W historii świata i naszego gatunku możemy śmiało założyć, że przestrzeń naszej orientacji stanowi zaledwie (lub aż!) sześć tysięcy lat, z których dwa tysiące przypadają na naszą erę. Na temat czasów przedsumeryjskich możemy jedynie teorytezować, zresztą spekulacje dotyczą sporej części historii, o jakiej mówimy w otwartym społecznym dyskursie. Jest jednak jedna rzecz, której możemy... Czytaj dalej →

Wieczorne dywagacje #3

O WSZYSTKIM I O NICZYM Nie piszę od ponad miesiąca. Zbyt wiele się dzieje, a czasu jakby ubywa. Kiedy nauczę się nim w końcu zarządzać może uda mi się rozciągnąć te dwadzieścia cztery godziny na wszystkie rzeczy, które chciałabym robić. Tymczasem krótko wspomnę tylko o tym, że już chyba wiem, jaka jest najważniejsza umiejętność w... Czytaj dalej →

Wieczorne dywagacje #2

O WSZYSTKIM I O NICZYM Coraz częściej zauważam, że gubię czas. Im jestem starsza, tym gubię go więcej. Ostatni  weekend trwał pięć minut - tak przynajmniej to czułam. Został we mnie jakiś żal, że nie zrobiłam wszystkiego, co chciałam zrobić. Albo wymagam od siebie za dużo, albo nie potrafię tego czasu organizować. Nie udało się... Czytaj dalej →

Wieczorne dywagacje #1

To pierwszy wpis w nowej kategorii na blogu, w której po prostu będę wyrzucać z siebie myśli (bo z pustą głową lepiej się zasypia) O WSZYSTKIM I O NICZYM  Zasypało nas, zmroziło, odcięło od świata. Przyznam, że ten niespodziewany czterodniowy weekend spadł mi jak manna z nieba. Wreszcie mam czas, aby trochę ponadrabiać, zabrać się... Czytaj dalej →

Pisokracja i kiełbasa

Jestem zwykłym człowiekiem, więc polityka mnie brzydzi. Był czas, kiedy brzydziła nieco mniej, wtedy nawet napisałam pracę magisterską poświęconą Palikotowi (tak, oczywiście, że teraz trochę się wstydzę). Poza tym epizodycznym zauroczeniem świńskim ryjem i sztucznym kutasem, zawsze zbierało mi się na większe lub mniejsze wymioty przy jakiejkolwiek styczności z sejmowymi gadającymi głowami. Ot, taka zwyczajna... Czytaj dalej →

Komu potrzebny ten feminizm?

   Często słyszę, że feminizm w dzisiejszych czasach nie jest już potrzebny. Że skoro kobiety mają prawo głosu to wszystko gra. Że nikt nie zmusza ich do siedzenia w domu, że mogą robić karierę, rozwijać się i na równi z mężczyznami korzystać ze wszelkich dóbr, jakie oferuje świat. W końcu, że są ważniejsze rzeczy, którymi... Czytaj dalej →

World coming down

Pozwoliłam sobie pożyczyć tytuł płyty mojego ukochanego zespołu Type 0 Negative, aby w wielkim skrócie skreślić kilka słów o tym, dlaczego uważam, że dzisiajszy świat jest popieprzony. Oto moja lista bólu, żalu i niedowierzania, a zarazem powody, dla których chyba nigdy nie będę miała odwagi wydać na ten świat dzieci: Coraz bardziej widoczny podział świata na... Czytaj dalej →

Piękno nie ma wieku

  Gloryfikacja młodości osiąga szczyty absurdu do tego stopnia, że często słyszy się z ust trzydziestokilkulatków, że są na coś"za starzy". Rzeczywiście, gdybyśmy spojrzeli na świat przez pryzmat mediów, czy  popularnych portali społecznościowych moglibyśmy pomyśleć, że życie kończy się, gdy przestajemy być dwudziestolatkami. Tymczasem życie trwa i wielu z nas zauważa, że prawdziwa frajda zaczyna się... Czytaj dalej →

Stwórz darmową stronę albo bloga na WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑

%d blogerów lubi to: