Pisokracja i kiełbasa

Jestem zwykłym człowiekiem, więc polityka mnie brzydzi. Był czas, kiedy brzydziła nieco mniej, wtedy nawet napisałam pracę magisterską poświęconą Palikotowi (tak, oczywiście, że teraz trochę się wstydzę). Poza tym epizodycznym zauroczeniem świńskim ryjem i sztucznym kutasem, zawsze zbierało mi się na większe lub mniejsze wymioty przy jakiejkolwiek styczności z sejmowymi gadającymi głowami. Ot, taka zwyczajna ludzka reakcja na usankcjonowane kurewstwo. Myślę, że większość z nas ma tak samo i większości z nas po prostu chce się rzygać na widok poniektórych facjat z lewej jak i prawej strony politycznej sceny. Ale stanu, do jakiego doprowadza mnie to, co dzieje się w Polsce obecnie, nie da się zobrazować żadnymi wymiotnymi metaforami. To już nie jest taki zwykły obywatelski wkurw. Przyznaję, że jestem po protu przerażona.


Populistyczna partia zacofanych dewotów jaką jest PiS na naszych oczach gwałci to, w co od niecałych trzydziestu lat staramy się wierzyć jako w demokrację. Pomimo tego, że demokracja ta jest jeszcze raczkująca i niedoskonała to i tak jest to właściwie najlepszy ustrój, jaki mieliśmy. Jeżeli weźmiemy pod uwagę cały syf, jaki miał miejsce po odzyskaniu przez Polskę niepodległości prawie sto lat temu, możemy śmiało powiedzieć, że od lat 90. XX wieku naprawdę było OK (Nie mówię, że rewelacyjnie-po prostu OK). Niestety to, co dla wielu współczesnych ludzi jest oczywistym wyznacznikiem sprawnie działającego państwa, czyli idee wolności, równości, niezawisłości czy świeckości, ma się nijak do „wartości” wyznawanych przez tych, którzy obecnie dzierżą władzę. Jest mi jednocześnie wstyd, jestem wściekła i boję się o to, jak w przysłości będzie wyglądał nasz kraj.


Blokowanie mównicy sejmowej (wolność słowa vs. PiS 0:1) i zamieszanie jakie przez to powstało podczas głosowania nad budżetem, kariery na kształt tej Nikodema Dyzmy (nie tylko Misiewicz!), pokątne zmiany prawie 90% dowódców Sztabu Generalnego polskiej armii, powołanie nowego ministra środowiska, który lubuje się w wycinaniu lasów i zabijaniu zwierząt, całkowita kontrola publicznych mediów na sposób „rosyjski” to tylko wierzchołek góry lodowej. PiS krok po kroku wprowadza kaczynizm, a w tym ustroju nie ma mejsca na prawdę. W tym ustroju pisze się nowe podręczniki do historii zaprzeczające rzeczywistości. Pomija się istotne fakty (choćby ostatni rekordowy finał WOŚP), które nie są władzy na rękę i tworzy nowe na potrzeby swej chorej demagogii. Tworzy się chore programy w stylu 500+, aby dopieścić patologiczną i pasożytniczą klasę społeczną, która w zamian chętnie odda swój głos w następnych wyborach. Łoży się niebotyczne sumy na szemrane organizacje parszywca księdza Rydzyka, natomiast żałuje zastrzyku finansowego tam, gdzie naprawdę tego potrzeba (choćby służba zdrowia). Rozpierdziela się w proch sądownictwo. Straszy uchodźcami i wspiera swojską łobuzerkę w postaci łysych, niedouczonych dresiarskich „patriotów”. Smoleńsk i kurwa, Smoleńsk. Ile moża?

Nie sposób nie pominąć w tym wszystkim creme de la creme pisowskich zastępów z zakompleksionym Kaczyńskim na czele, zacofanym ministrem zdrowia i jego zgodą na klauzulę sumienia, równie wsteczną hipokrytką Pawłowicz, która jako stara i bezdzietna panna neguje wartość ludzi, którzy zupełnie nie po katolicku nie chcą dzieci i małżeństwa. Wreszcie, nie można zapomnieć o moim ulubionym ogarniętym paranoją Macierewiczu, u którego szaleństwo w oczach jest większe niż to oskarowe u Hopkinsa w Milczeniu Owiec. A, jest jeszcze Ziobro, niesprawiedliwy minister sprawiedliwości, który sam powinien stanąć przed Trybunałem Stanu i Kamiński, który zamiast na więziennej pryczy jakimś cudem wylądował na stanowisku ministra.

Mnie osobiście podoba się świat cyklistów, wegetarian i źródeł odnawialnej energii (lol). Nawet jeśli stoją one w sprzeczności z tradycyjnym „polskimi wartościami” (swoją drogą kto dał pisowcom monopol na „polskie wartości” i na patriotyzm?). Nie każdy Polak wiesza na ścianie krzyż i wpierdala kiełbasę. Mnie zapach kiełbasy przyprawia o mdłości, zupełnie jak smród autokracji i ciemniactwa.

lech-kaczynski_317

Nie mam podsumowania dla tego wpisu, mam tylko prośbę: proszę, w następnych wyborach głosujcie tak, aby ci pomyleńcy zniknęli.

Jedna myśl w temacie “Pisokracja i kiełbasa

Add yours

  1. Nic dodać nic ująć! Też jestem PRZERAŻONA, a przy tym na własne życzenie wróciłam do tego „Ciemnogrodu”…(wierząc że coś tu jeszcze można zmienić..) Tak więc i ja …. Proszę głosujcie tak jak pisze koleżanka….

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz

Blog na WordPress.com.

Up ↑