Płacę, więc jestem.

Ludzie chcą rzeczy. Niby wiedzą, że rzeczy szczęścia nie dają, jednak wciąż próbują wypełnić tę wewnętrzną dziurę, którą w sobie noszą sztucznie wytworzonym, konsumpcyjnym prestiżem. Czy naprawdę wierzysz w to, że w butach za $6000  będziesz lepszym człowiekiem?


Ostatnio wszyscy modowi blogerzy oszaleli na punkcie pewnej koszulki za niebagatela $445.  Ale co to za koszulka! Bawełna, aż dwa rękawy, dekolt, nadruk…Prawie  500 dolarów? Toż to okazja!

Koszulka jest zwykłą koszulką, choć po takiej cenie możnaby się spodziewać, że leczy raka, a przynajmniej pomaga na krążenie. Nie jest też wyszywana złotą nicią i diamentami, a o niebotycznej cenie przesądza jedynie nadrukowane logo. Na koszulkę jest taki popyt, że prawie cały czas jest wyprzedana.

download
to TA koszulka!

Gucci to nie tylko koszulki. Widzieliście dizajnerskie klapki? Jeżeli nie to spójrzcie. Poniżej chyba najbrzydsza rzecz świata za jedyny tysiąc euro. Laczki à la  Ferdynand Kiepski nieco tańsze, bo tylko 250. Nie śmiejcie się z ludzi, którzy to zaprojektowali i którzy to sprzedają. Pomyślcie, że są tacy, którzy to kupują…


Jedną z najbardziej absurdalnych rzeczy było pojawienie się na rynku pieluch sygnowanych nazwiskiem Cynthi Rowley. Mamuśki, które wywalają kasę na to luksusowe powicie zapewniają swojej pociesze swoisty „fashion statement” już na starcie! A co na to sami zainteresowani? Szkoda, że są za mali, aby coś powiedzieć, bo jestem naprawdę ciekawa, czy fajniej wali się kupę do pieluchy za kilkanaście dolarów.

cynthia-rowley-colorful-diapers
A czy twój bobas ma już dizajnerską pieluchę?

Kiedy bobo podrośnie można mu zafundować równie dizajnerskie kredki od samego Marca Jacobsa i do kompletu kupić kolorowankę od Hermesa. Niby nic specjalego, ale koledzy na pewno będą zazdrościć kolorowanki za 140 euro.

 

Kiedy mąż zadowolony siedzi w fotelu w swoich gumowych klapkach, brzdąc sra do swojej pięknej pieluchy, my możemy poćwiczyć z chanelowskimi ciężarkami za jedyne 750 euro (i nie mów, że to drogo bo taniej niż klapki!)

chanel-750-ciezarki

A jak znudziły ci się zwykłe szminki możesz kupić sobie taką od Louboutin za 85 euro. Możesz ją nawet powiesić na szyi jako wisior, żeby wszyscy widzieli, że ją masz, bo przecież na ustach wygląda jak każdy inny Mac. Pasuje idealnie do niewygodnych szpilek za kilka tysięcy złotych (ale są tego warte, bo mają czerwoną podeszwę!)


Maseczka do twarzy? Tylko koronkowa i nie za mniej niż $100.

_100039600

Takie tam perfumy za $215 000 :

clive-christian-no-1-perfume-imperial-majesty-edition-closeup


W ostatniej dekadzie ceny dóbr luksusowych wzrosły o średnio 60 %. Zapomnijmy o kosztach produkcji, reklamie etc., bo wzrost cen wynika głównie z faktu, że ludzie po prostu chcą płacić więcej, a do tego powiększa się grono osób, które stać na kupowanie produktów z najwyższej półki. Chcą płacić nie tylko za jakość, ale też za prestiż. Słowo ekskluzywny to magiczne zaklęcie, które otwiera niejeden portfel. Chcemy czuć się wyjątkowi i ważni i jeżeli nie czujemy się tacy bez żadnych wspomagaczy, wtedy sięgamy po pomadkę za 85 euro. To nawet nie jest próżność tylko smutny snobizm. Smutny, bo pokazuje jak łatwo dajemy się omamić. Nie zrozumcie mnie źle, nie chce nikomu wmówić, że produkty luksusowe, które przecież są piękne i dobrej jakości, są do niczego.Chodzi mi tylko o to, że często nie są warte swojej ceny. Nigdy nie pojmę, jak można płacić 500 dolarów za bawełnianą koszulkę, która do tego niczym nie zachwyca. Myślę, że świat, w którym niektórzy kupują krem za 4 tysiące złotych, a inni żyją za taką sumę przez kilka miesięcy, jest światem popieprzonym. Serio, coś jest nie tak, kiedy twój cały tzw.outfit kosztuje więcej niż roczne wyżywienie przeciętnej wioski w Bangladeszu.

Jako niezamożna nastolatka myślałam, że granica niebiańskości kończy się tam, gdzie można pławić się w rzeczach od Diora. Jako dorosła kobieta wiem, że z całego Diora najlepszy i tak jest Johnny Depp w reklamie  😉 Chcę wyjaśnić, że wcale nie piszę tego tekstu po to, aby pokiwać palcem i pokazać, jaka to jestem ponad to wszystko. Wciąż mam słabość do drogich kosmetyków, czy niszowych perfum, które tanie przecież nie są. Zdarzyło mi się zapłacić za kosmetyk więcej niż wydaję miesięcznie na jedzenie. Uważam, że czasami trzeba sobie pofolgować, jednak przy tym warto mieć świadomość tego, jak działa mechanizm rynku produktów luskusowych. Czasami wyobrażam sobie tych od pomadek Louboutin, jak chichoczą miedzy sobą mówiąc „Nie wierzę, że ci idioci to kupują”. 😉

16 myśli w temacie “Płacę, więc jestem.

Add yours

  1. Ludzie zabijają się, żeby nosić koszulkę od Gucciego za 500 dolarów, a jak widzę czasami w co ubierają gwiazdy przyłapane na nowojorskich ulicach to dochodzę do wniosku, że ci, którzy znają swoją wartość naprawdę mają wszystko to głęboko w poważaniu 🙂

    Polubienie

  2. Wszystko zależy od priorytetów. Jeżeli potrzebuję poczuć się dobrze (a udowodniono już naukowo, że zakupy są jedną ze skuteczniejszych, choć dość krótkotrwałych terapii), jeśli mam pieniądze i nie bardzo mam na nie pomysł, jeżeli to coś co nabywam zmieni moje nastawienie do świata (nie daj Boże do ludzi!) – czemu nie! Warto jednak trzymać to ryzach rozsądku. Znam rodziny, które żyją ponad stan nie zważając na finanse – to już jest bardzo niebezpieczne. A prawo rynkowe od zawsze działa tak samo: jest popyt – jest podaż… na na tak okropne klapki (ciągle nie mogę w to uwierzyć!).

    Polubione przez 1 osoba

  3. Ludzie chca sie czuc wyroznieni dlatego tego typu biznes bedzie zawsze mial popyt.
    To tak samo dlaczego istnieja domy publiczne…. bo jest popyt na tego typu usluge … wiec jest tez podaz.
    Oczywiscie calosc krotko ujmujac i pomijajac w nich szereg procesow wspomagajacych te rzeczy.
    Czasem bardzo smutne ale prawdziwe jest to nasze zycie na Ziemi….

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz

Blog na WordPress.com.

Up ↑