Kiedyś myślałam, że nie ma perfekcujnych ludzi, ale ostatnio zauważam, że oni naprawdę istnieją. Ba, do tego wiodą perfekcyjne życie, spełniają się w perfekcyjnej pracy i równie perfekcyjnym związku. Są wszędzie – prężą wyćwiczone ciała na okladkach magazynów, przemawiają do nas z youtubowych kanałów, uśmiechają się szeroko z instagramowych fotek. Mają pozakładane firmy, pokończone fakultety, otwarte przewody doktorskie, pierwszy milion na koncie, a wolnych chwilach uczą się chińskiego. Perfekcyjni ludzie. nigdy nie są zmęczeni,zawsze robią coś ważnego, nie jedzą słodyczy, a jak jedzą, to nie tyją, nidgy nie czują się niepewnie i zawsze wiedzą, co powiedzieć. Gdzieś pomiędzy tym jestesmy my i nasze nadwątlone poczucie wartości. Jak możemy czuć się ze sobą dobrze, skoro wszyscy wokół są tacy idealni?
Zapamiętaj: NIE SĄ. To, co często widzisz w mediach, to pozy, filtry, ustawki i maski, które w większości przypadków nie pokrywają się z rzeczywistością.Retusz życia (bo nie dotyczy to tylko zdjęć) to plaga naszych czasów. Ludzie kreują siebie i swoje życiorysy na coś, co nie jest w ogóle autentyczne. Oglądamy fasady ich sukcesów nie zdając sobie sprawy, z tego, co kryje się naprawdę pod przykrywką tego idealnego życia.
Kiedyś przeczytałam zdanie, które otworzyło mi oczy. Brzmiało mniej więcej tak:
Patrząc na kogoś widzisz jego scenę, podczas gdy u siebie zawsze będziesz świadomy tego, co dzieje się za kulisami.
Co to oznacza? Nic innego jak to, że kiedy obserwujemy drugiego człowieka nie widzimy tego, co kryje się za „wyuczoną rolą”, podczas gdy obserwując siebie zawsze będziemy dostrzegać niedoskonałość, bo przecież widzimy swoje kulisy. Stąd poczucie, że wszyscy wokół są wspaniali i tylko my mamy problem z nieśmiałością, czy zaniżoną samooceną. Kulisy to niepewność, strach przed porażką, lęki, które rodzą się w naszych głowach. Każdy człowiek ma takie kulisy, ale potrafimy dostrzegać tylko swoje, innych ludzi widzimy przecież tylko na scenie. Jak więc poczuć się lepiej, nawet jeżeli za tymi kulisami robi się czasami nieprzyjemnie?
Po pierwsze: nie porównuj się NIGDY do nikogo. Porównywanie się z innymi to zabójstwo poczucia wartości. Jesteś nieporównywalny – wyryj to w swojej podświadomości, a zobaczysz, że życie stanie się o wiele prostsze.
Po drugie: Pielęgnuj swoją wyjątkowość. Na ponad siedem miliardów ludzi na świecie jesteś kimś jedynym i niepowtarzalnym. Już tylko to powinno wystarczyć, aby poczuć się kimś niezwykłym. Zajrzyj wgłąb siebie i znajdź to.
Po trzecie: Przyznaj, że nie jesteś idealny. Nikt nie jest. Bądź autentyczny, to zasze lepsze niż silenie się na bycie kimś zupełnie innym. Brzmi niełatwo? Pomyśl więc teraz o kilku osobach, które bardzo lubisz lub kochasz. Czy są idealne? Nie są, ale i tak cenisz je i są one dla ciebie ważne. Podejdź w ten sam sposób do samego siebie!
Po czwarte: Przestań przejmować się oceną innych. To, co ktoś o tobie myśli nie powinno mieć żadnego wpływu na twoję życie. Nie pozwól by cudze myśli kontrolowały to jak się czujesz. W tym miejscu same narzucają się słowa Coco Chanel „Nie obchodzi mnie co o mnie myślisz. Ja nie myślę o tobie wcale!”
I ważna rzecz na koniec:
Fajnie napisane. Ja bardzo się cieszę, że nie jesteśmy idealni – to nasza siła wbrew pozorom. To co ludzkie nie jest idealne.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
poza tym ideały są nudne !(stary, ale prwdziwy banał)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A ponieważ ludzie uwielbiają się porównywać, to jedyne, co im można w takiej sytuacji poradzić, to porównywanie się do siebie – jakim się było kiedyś, jakim się może być.
Fajnie piszesz. 🙂 Lekko o mądrze.:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
dzięki:)
bardzo dobrze powiedziane- porównywanie się do siebie z przeszłości to jedyne porównywanie się które może posłużyć samorozwojowi
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A co jeśli ta niedoskonałość ludzka jest w rzeczywistości doskonałością, perfekcją, jest ideałem, tylko my tego nie widzimy, bo ktoś od dziecka nam wmawia co innego? ;>
PolubieniePolubienie
tak jak na memech z Keanu Reeve’sem? ;P
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Można te słowa ubrać w ten obrazek. Ale to jest całkiem serio zadane pytanie! 😛
PolubieniePolubione przez 1 osoba
wiem, ale ne czuję się na tyle kompetentna, aby na nie odpowiedzieć! Jednak zgodzę się z idącą za tym pytaniem konkluzją, że być może ideały są urojeniem nie mającym odbicia w rzeczywistości-takie tam abstrakcyjne pojęcie-wydmuszka
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jak dla mnie porównywanie siebie z innymi ma tylko jedną pozytywną stronę, oczywiście jeśli jesteśmy w miarę obiektywni. Mam na myśli to, że czasami czyjaś dobra postawa, albo jakaś dobra cecha może spowodować w nas chęć do wniesienia jakiejś pozytywnej zmiany u siebie. Jest to bardzo trudne, bo wymaga innego rodzaju spojrzenia na samego siebie i na innych. A ludzie najczęściej patrzą powierzchownie i nie wyciągają wniosków z tego co widzą. Porównują się bezrefleksyjne – „ona jest ładniejsza”, „on ma ciekawsze zainteresowania” itp.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
zgadzam się – dla mnie często inni ludzie są inspiracją i wynika to z pewnego porównywania się z nimi.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Och, jak się zgadzam z tym co napisałaś! Uwielbiamy się porównywać do innych, choć nigdy nie wychodzi to nam na zdrowie i uwielbiamy patrzeć na trawę u sąsiada, za płotem – jako, że tamta jest w naszych oczach zdecydowanie bardziej zielona… Też się z tym gryzłam, ale teraz staram się sobie tłumaczyć, że każdy ma swoją, idealnie do siebie dopasowaną drogę. Nie mogę iść cudzą – będzie mi pewnie niewygodnie i źle. Moja jest dla mnie najodpowiedniejsza 🙂
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Właśnie – trzeba znaleźć w sobie tę wyjątkowość i cieszyć się nią! Porównywanie się może doprowadzić do niezłej frustracji, bo zawsze znajdzie się ktoś mądrzejszy, ładniejszy, bardziej ogarnięty
PolubieniePolubienie
Powinno się niby porównać do siebie samych tylko – co zmieniliśmy, nad czym jeszcze trzeba popracować. Ale ciężko się powstrzymać ten porównujący głos w głowie
PolubieniePolubienie
Tak,nie jest łatwo tego nie robić, tym bardziej , że od dziecka byliśmy uczeni patrzeć na tych lepszych i równać do nich, np.w szkole. Swoją drogą uważam, że ta chora rywalizacja, i system oceniania jest niedoskonały i zabija w nas nie tylko kreatywność, ale też poczucie wartości
PolubieniePolubienie
No jest chory, ale tak jest najłatwiej. Jak się dobrze uczyłam to mi pokazywali jako przykład osoby, które chodziły do szkoły muzycznej/na zajęcia dodatkowe/były bardziej przebojowe/malowały się lepiej i chodziły w butach na obcasie. Nie ma szans, zawsze cię ktoś z kimś porównywać będzie 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba